Szukaj na tym blogu / Search the blog

środa, 21 stycznia 2015

Styczeń 2015

Z nadejściem nowego roku obiecałem sobie, że w końcu zakończę wszystkie moje linie. Ale to nie jest takie łatwe jak mnie się na początku wydawało.
Człowiek taki zalatany, zabiegany, na nic praktycznie nie ma czasu. A jak już jest czas to nie ma siły witalnej na zrobienie nawet najprostszych czynności.
Tak więc Nowy rok zaczynam od zera. Trochę za bardzo odpuściłem sobie poszukiwania moich przodków i szczerze mówiąc teraz muszę sobie przypomnieć na czym zakończyłem i nadrobić stracony czas…

W nowym 2015 roku nastąpił jednak przełom u Wiczewskich, z którymi miałem jak najwięcej kłopotów ponieważ brakowało mi danych.

Znalazłem osobę, która jest ze mną spokrewniona, a nawet skoligacona poprzez mojego dziadka Leona. Jest to moja kuzynka, niby tak daleka, a jednak tak bardzo bliska….

Ogromnie cieszę się z tej znajomości. Tak jak wspominałem we wcześniejszym poście nawet nie wiedziałem o istnieniu, że mój dziadek miał rodzeństwo. Dowiedziałem się o tym całkiem przypadkiem. Ale jest to dla mnie miła wiadomość. Mój tata też nigdy o tym nie wspominał. W ogóle mało mówił na temat swojego Ojca, może to przez to nie miałem informacji o rodzeństwie mojego dziadka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz