Trudno mi
samemu to określić. W pierwszym poscie ”Plany mojego taty” napisałem, że mój tata
nigdy nie opowiadał o swoim dzieciństwie, bo tak naprawdę nigdy go nie miał.
Nie umiem Wam
tego przekazać, bo nie znam szczegółów. Mój tata nie chciał o tym mówić.
Ale z przekazów
ustnych pewnej osoby (spokrewnionej w linii prostej) dowiedziałem się że
Wiczewscy to byli awanturnicy, kobieciarze i pijacy.
Przykre to
jest dla mnie i moich bliskich, że nie mogę się pochwalić przodkami.
Teraz tylko
mogę się domyślać jaki był mój dziadek (ojciec mojego taty). I dlaczego tato
nie chciał o Nim nic mówić. Po rozwodzie rodziców, wychowywała go samotnie mama…
Wtedy, kiedy tak naprawdę potrzebował Ojca, nigdy go nie było.
Przykre to ale
prawdziwe :((